Rozdział XVI część II
Przez cały tydzień nic się nie działo, więc nie ma sensu opisywać zwykłego, nudnego i długiego dnia w szkole. Nastał czas na bal Japoński, wcześniej odebrałam zakupione przebranie Hibariego Kyoye. Czyli tylko czarna peruka. Koszulę, krawat i kamizelkę pożyczyłam od brata, który zajął się także moim makijażem na chłopaka.
-Wyglądasz... - zilustrował mój gotowy stój - Jak jakiś mafioza - uśmiechnął się łobuzersko
Bonus [ II ]
- Jak ona nie żyje to ty też! - warknęłam wściekła i jeszcze raz zadałam pchnięcie ostrzem. Następnie osunęłam się na trawę i zaczęłam płakać.Moje łzy płynęły powoli, a podmuchy wiatru sprawiły że mokre policzki zrobiły się zimne. Puściłam narzędzie " zbrodni ". - Proszę... wróć ciociu.
Rozdział XXXVIII
Po skończeniu lekcji za wszelką cenę starałam się nie znaleźć w zasięgu wzroku Rozalii. Tuż po dzwonku postanowiłam natychmiast wracać do domu. Pudło. Nie wiem jakim cudem, ale białowłosa już czekała na mnie przy bramie.
-Długo kazałaś mi na siebie czekać.
-Jak...- Mruknęłam tylko.
-Lata praktyki- Zaśmiała się- No chodź. Trzeba kupić ci coś ładnego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz