sobota, 2 czerwca 2018

Nowe rozdziały...



Nowe rozdziały od 26.05.2018r. do 2.06.2018r.



Tytuł bloga: SweeTale
Autor: Foria 
- Długo spałam? - Pytanie skierowałam w stronę siedzącej na obrotowym fotelu Melanii. Oglądała właśnie jakiś serial dla dzieci, coś o tańcu. 
- Ja wiem, z godzinę? - Uśmiechnęła się łagodnie. Ten gest był tak bardzo nienaturalny w jej wykonaniu, że nie mogłam zareagować inaczej niż podejść do niej i ją uściskać. Tak też zrobiłam. 
- Jak się czujesz? - Wyszeptałam wtulona w jej włosy. 
- Paskudnie. - Jęknęła trzęsąc się. Po chwili jej ciało zatrzęsło się a ja poczułam pierwszą łzę w okolicach prawego ucha. 
Melania zawsze była twarda, nigdy nie płakała przy członkach rodziny. Kilkukrotnie słyszałam jak robi to w samotności w pokoju ale przy nas było raczej jak...


Tytuł bloga: All of us wear mask
Autor: Jenny21456
- Nie wiem co zrobić. Mam mętlik w głowie przez te zaręczyny. Zgodziłam się na nie, ponieważ go kocham, ale nie wiem czy jestem gotowa, aby już teraz wiązać się na stałe. Dopiero od kilku lat jestem wolna, a ślub przez długi czas kojarzył mi się z zamknięciem pod kloszem, gdzie zostanę kurą domową, której głównym zadaniem będzie rodzenie dzieci.
- Wiesz, że to tak wygląda? Żyjemy w dwudziestym pierwszym wieku. Nikt nie każe ci się związać, jeśli naprawdę tego nie chcesz. Nawet jeśli go kochasz, to nie powinnaś się do niczego zmuszać. Cała idea ślubu traci wtedy sens.
- Wiem. Dlatego kilkukrotnie odrzuciłam jego prośbę mówiąc, że potrzebuje więcej czasu.
- Więc dlaczego się w końcu zgodziłaś?

Tytuł bloga: Zaśpiewaj mi...
Autor: Namida
- To pewnie jakiś sukub. – burknął czerwono włosy mężczyzna pod nosem, wyraźnie już znudzony chodzeniem w kółko po mieście i być może nawet trochę zmarznięty; spod niedbale, wręcz prowokacyjnie rozchełstanej białej koszuli, na którą założył głęboko wyciętą kamizelę wyraźnie widać było fragment nagiej klatki piersiowej – Ostatnie okrążenie i wracamy.
- Hm. – Lysander wyraźnie był myślami gdzie indziej i w przeciwieństwie do przyjaciela, zapięty aż pod szyję – Jeśli go nie znajdziemy, jutro znowu będą ofiary. – zauważył.
Kastiel sapnął z irytacją, ale nic już nie odpowiedział. Nagły hałas w zaułku przykuł uwagę dwóch Łowców. Spojrzeli w tamtym kierunku, lecz zza rogu wybiegł tylko kot, miałcząc przeraźliwie. Niespiesznie ruszyli dalej.
- Ciekawy wieczór kawalerski. – zauważył Kastiel, złośliwie się uśmiechając – Właściwie, sukub brzmi nieźle.
Lysander w odpowiedzi uniósł tylko nieznacznie brew, zerkając z ukosa na towarzysza. Kastiel nie podjął tematu, ale wyraz jego twarzy jasno sugerował, że własne myśli śmieszą go bardziej, niż reakcja przyjaciela. Przez chwilę milczeli oboje.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Blog miesiąca! Walc płatka śniegu.